Pogrzeb i modlitwy za Zmarłych
POGRZEB KATOLICKI I MODLITWY ZA ZMARŁYCH
POGRZEB KATOLICKI
Pogrzeb katolicki – jest to ogół czynności i modlitw liturgicznych przepisanych przy grzebaniu wiernych zmarłych. Do liturgii pogrzebowej należy Msza św. pogrzebowa. We Mszy św. uczestniczy cała rodzina, jeśli to możliwe – w sposób pełny, tzn. przyjmując Komunię św.
O śmierci chrześcijanina należy powiadomić duszpasterza parafii, do której należał zmarły, aby odnotować ten fakt w parafialnej księdze zgonów oraz ustalić miejsce i termin liturgii pogrzebowej (łącznie ze Mszą św. pogrzebową).
Zgłaszając fakt śmierci osoby w kancelarii parafialnej należy przedstawić:
- Akt zgonu z Urzędu Stanu Cywilnego;
- Zaświadczenie o udzieleniu sakramentu chorych i wiatyku, jeśli zgon nastąpił poza parafią lub w szpitalu (zaświadczenie wystawia kapelan szpitala).
- W przypadkach, w których zachodzi uzasadnione podejrzenie, że przyczyną zgonu było przestępstwo, na pochowanie zwłok, oprócz karty zgonu, wymagane jest zezwolenie prokuratora.
Obrzędy pogrzebu katolickiego obejmują trzy formy pogrzebu, odpowiadające trzem miejscom ich sprawowania: dom lub kaplica cmentarna, kościół i cmentarz. Strukturę pogrzebu katolickiego stanowią zatem wszystkie trzy jego formy jak i każda z osobna.
Wybór form pogrzebu (wszystkich trzech, dwóch lub jednej) jest uzależniony od rzeczywistej przynależności zmarłego do wspólnoty chrześcijańskiej, korzystania lub nie z sakramentów świętych oraz innych widocznych znaków, które stanowią o życiu zmarłego, zgodnie z zasadami wiary katolickiej. Bierze się również pod uwagę, co dla rodziny ma szczególne znaczenie, jakie są zwyczaje lokalne, czego wymaga kultura i pobożność ludowa. Decyzję o wyborze formy pogrzebu podejmuje proboszcz parafii, do której należał zmarły.
Prawo pochowania zmarłych osób przysługuje:
- 1. najbliższej pozostałej rodzinie osoby zmarłej, a mianowicie:
- a. pozostałemu przy życiu współmałżonkowi,
- b. krewnym zstępnym,
- c. krewnym wstępnym,
- d. krewnym w linii bocznej do 4 stopnia pokrewieństwa,
- e. powinowatym w linii prostej do 1 stopnia.
- 2. w przypadku zmarłych osób wojskowych w czynnej służbie – właściwym organom wojskowym w myśl przepisów wojskowych;
- 3. w przypadku osób zmarłych, zasłużonych wobec Państwa i społeczeństwa – organom państwowym, instytucjom i organizacjom społecznym;
- 4. osobom, które do tego dobrowolnie się zobowiążą.
Wszelkie formalności i opłaty związane z pochowaniem załatwiane są bezpośrednio u zarządcy cmentarza. W przypadku cmentarza parafialnego – u proboszcza parafii zarządzającego cmentarzem.
Odmowa pogrzebu katolickiego
Wybór formy pogrzebu, jak również kwestia jego odmowy – jest dość delikatnym i trudnym problemem. Jednak zdarzają się nieraz pewne sytuacje, że kierując się normami zwykłej ludzkiej sprawiedliwości, jak i kanonami Kodeksu Prawa Kanonicznego – należy podjąć taką decyzję o odmowie katolickiego pogrzebu.
Kościół odmawia pogrzebu katolickiego osobom, które same – z własnej i nieprzymuszonej woli – postawiły się poza wspólnotą Kościoła. Należy bowiem uświadomić sobie, że jest czymś naturalnym, iż wszelkie obrzędy liturgiczne, sakramenty św. – są przeznaczone dla osób z danej wspólnoty [kościelnej, parafialnej]. Jeśli zatem ktoś za swego życia nie uczestniczy w tych obrzędach, nabożeństwach w danej wspólnocie religijnej, to i katolicka liturgia pogrzebowa dla takiej osoby traci rację bytu i jest dla niej niepotrzebna. Jest to wybór danej osoby, dokonany za jej życia.
Kodeks Prawa Kanonicznego stwierdza:
„Jeśli przed śmiercią nie dali żadnych oznak pokuty, pogrzebu kościelnego powinni być pozbawieni:
- notoryczni apostaci, heretycy i schizmatycy;
- osoby, które wybrały spalenie swojego ciała z motywów przeciwnych wierze chrześcijańskiej;
- inni jawni grzesznicy, którym nie można przyznać pogrzebu bez publicznego zgorszenia wiernych” [Kan. 1184 – § 1].
Pierwszą grupę osób stanowią ci, którzy porzucili wiarę katolicką, dopuścili się herezji lub schizmy, postawili siebie poza Kościołem Katolickim. Chodzi tu zatem o katolików, którzy przeszli do innych wyznań lub do różnego rodzaju sekt, np. do świadków Jehowy. Wówczas osoby takie same pozbawiają siebie prawa do pogrzebu kościelnego.
Druga grupa obejmuje tych, którzy wybrali spalenie swojego ciała z motywów przeciwnych wierze katolickiej, a więc np. chcieli zademonstrować swoją niewiarę w zmartwychwstanie, życie wieczne itp. Osoby te, kwestionując zasady i normy katolickiego nauczania – same wykluczyły siebie z grona członków Kościoła (oczywiście należy zaznaczyć, że Kościół dopuszcza kremację zwłok, ale pod warunkiem, że akceptowana jest katolicka nauka o zmartwychwstaniu i zachowane są pewne określone normy).
Z kolei trzecia grupa osób [jawni grzesznicy] – budzi największe emocje, jeśli chodzi o to, kogo do niej zaklasyfikować. Sytuacja każdego z nich jest nieco inna, dlatego wymaga indywidualnego podejścia i interpretacji. Zwykle są to ludzie, którzy jawnie czy publicznie walczą z Kościołem, wręcz nienawidzą Jego nauczania, katolickich zasad, norm, czy ich elementów [np. bycie zwolennikiem aborcji, eutanazji i publiczne manifestowanie tego rodzaju swoich poglądów choćby w mediach, przed różnymi gremiami]. Dlatego naciski, aby pogrzeb takiej zmarłej osoby miał charakter kościelny – są nie do przyjęcia. Kościół nie może przekraczać swoich uprawnień. Odmowa pogrzebu katolickiego w takiej sytuacji – jest konsekwencją wolnego wyboru zmarłego człowieka, którzy żył tak a nie inaczej.
Do tej grupy można też zaliczyć publicznych grzeszników, którzy nawet na łożu śmierci nie wyrazili aktu skruchy. Chodzi tu również o osoby, które notorycznie nie korzystają z sakramentów Kościoła (spowiedź św., Eucharystia), gdyż w ten sposób sami wykluczają się z życia wspólnoty katolickiej. Oczywiście, stałe niepraktykowanie religijne – nie zawsze jest jednak dowodem na apostazję [odstępstwo od wiary katolickiej]. Dlatego Duszpasterz powinien przy nadarzającej się okazji upewnić się, że człowiek ten nie chce mieć nic wspólnego z wiarą i Kościołem, np. w czasie odwiedzin kolędowych. Co więcej, powinien fakt ten odnotować w kartotece parafialnej albo sporządzić dokument pisany, stwierdzający stan faktyczny z podpisem zainteresowanej osoby.
Wolno jest kapłanowi – jeżeli zgodzi się na katolicki pogrzeb takiej osoby – zaznaczyć dezaprobatę Kościoła wobec tego rodzaju postępowania danej osoby, np. poprzez mniej okazałą ceremonię pogrzebową czy przez odpowiednią homilię. Ceremonia pogrzebowa bowiem ma dla jej uczestników również wymiar wychowawczy – tzn. ma pokazać, że niezmiernie istotne jest to, jak się żyje.
Odmowa pogrzebu katolickiego – nie jest bynajmniej rozstrzyganiem, czy ten dany człowiek będzie zbawiony, czy nie. Również odprawienie najbardziej uroczystego pogrzebu – nie jest równoznaczne z tym, że ten człowiek jest zbawiony. To należy do „kompetencji” Pana Boga. Natomiast pogrzeb, jego taka czy inna forma, jest znakiem dla żyjących. Brak liturgicznej celebry – nie jest formą upokorzenia rodziny, ani tym bardziej zmarłego. Można paradoksalnie stwierdzić, że odmowa pogrzebu katolickiego – jest właśnie uszanowaniem woli i wyborów życiowych zmarłego. Trudno bowiem kogoś „ciągnąć” na siłę po śmierci do kościoła, skoro za życia nigdy sam nie chciał być uczestnikiem wspólnoty kościelnej, parafialnej, nie uczestniczył w życiu liturgicznym Kościoła, nie korzystał z darów sakramentów świętych oraz jawnie i uparcie kwestionował katolickie nauczanie.
Pogrzeb dziecka utraconego
Dziecko utracone, to dziecko, które zmarło w wyniku poronienia, aborcji, jak i po urodzeniu w różnym wieku. Jeśli chodzi o dziecko, które umiera w łonie matki, to jest ono takim samym człowiekiem, jak każdy z nas. Należy mu się, tak jak każdemu człowiekowi, szacunek, godne traktowanie i godny pogrzeb. Rodzice mają prawo do pochówku swego zmarłego dziecka, niezależnie od wieku, jakie osiągnęło ono w łonie swej matki. Papież Benedykt XVI w bulli Spes orandi (Modląca się nadzieja) stwierdza, że dzieci nienarodzone z przyczyn poronienia lub aborcji, mimo braku chrztu, dostąpią zbawienia i należy się im pogrzeb. Z kolei w Katechizmie Kościoła Katolickiego czytamy: Jeśli chodzi o dzieci zmarłe bez chrztu, Kościół może tylko polecać je miłosierdziu Bożemu, jak czyni to podczas przeznaczonego dla nich obrzędu pogrzebu. Istotnie, wielkie miłosierdzie Boga, który pragnie, by wszyscy ludzie zostali zbawieni (por. 1 Tm 2,4), i miłość Jezusa do dzieci, która kazała Mu powiedzieć: «Pozwólcie dzieciom przychodzić do Mnie, nie przeszkadzajcie im» (Mk 10,14), pozwalają nam mieć nadzieję, że istnieje jakaś droga zbawienia dla dzieci zmarłych bez chrztu (nr 1261).
Dlatego warto poruszyć sprawę tzw. chrztu pragnienia. Otóż w Kościele uznaje się chrzest pragnienia, czyli włączenie do rzeczywistości zbawczej kogoś, kto zamierzał, a z różnych powodów nie był jeszcze w stanie przyjąć chrztu sakramentalnego. W przypadku chrztu dzieci, pragnienie i potrzebną do przyjęcia chrztu wiarę mają rodzice lub opiekunowie. Możemy to odnieść również do sytuacji dziecka zmarłego w wyniku poronienia, które z pewnością zostałoby ochrzczone, gdyby tylko przyszło na świat, bo taki był zamiar jego rodziców.
Wielu rodziców nie ma świadomości, że mogą pochować swoje dziecko utracone na każdym etapie ciąży. Świadomość społeczna w kwestii pochówku dziecka utraconego dopiero się rodzi, dlatego wiele dzieci utraconych zostaje pozostawionych w szpitalach. Taki pochówek stał się możliwy od 2006 r., dzięki nowelizacji przepisów w sprawie postępowania ze zwłokami i szczątkami ludzkimi z 20 stycznia 2007 r. Do tej pory można było zorganizować pogrzeb tylko tym dzieciom straconym w poronieniu, których rodzice zebrali stosowne dokumenty. Jeśli z jakichś przyczyn nie udało im się tego zrobić, najmniejsze dzieci (do 22. tygodnia ciąży) były zazwyczaj spalane jak odpady medyczne. To był problem i dla pracowników spalarni, i dla szpitali, i dla rodziców, którzy po pierwszym szoku związanym ze stratą pytali lekarzy, gdzie jest pochowane ich dziecko.
Tymczasem w 2006 r. ówczesny minister zdrowia w rządzie PiS, Zbigniew Religa, doprecyzował zapis definicji zwłok, określając, że „za zwłoki ludzkie uważa się ciała osób zmarłych i dzieci martwo urodzonych, bez względu na czas trwania ciąży”. Równocześnie znowelizowano przepisy dotyczące karty zgonu, zgodnie z którymi jest ona wypełniana dla osób zmarłych i dzieci martwo urodzonych, bez względu na długość trwania ciąży, na wniosek osób uprawnionych do pochowania. Takie zapisy przepisów prawnych umożliwiły pochowanie każdego dziecka, niezależnie od czasu trwania ciąży.
Aktualnie rodzice mają dwie drogi prawne, w wyniku których mogą pochować dziecko, u którego nie można jeszcze stwierdzić płci na podstawie zewnętrznych narządów. Po pierwsze, mogą zlecić przeprowadzenie badań genetycznych w celu poznania płci dziecka na własny koszt (ok. 400 – 600 zł, czas oczekiwania około dwóch tygodni). Ustalenie płci od niedawna prawnicy uznali za niezbędne do tego, by otrzymać dokument zwany „zgłoszeniem urodzenia martwego dziecka”. Wcześniej w takich wypadkach nie trzeba było robić badań genetycznych: lekarz wpisywał w dokumencie płeć domniemaną. Dzięki karcie „zgłoszenia urodzenia martwego dziecka” zyskuje się prawo do otrzymania w USC „aktu urodzenia dziecka” z adnotacją, że urodziło się martwe. Tym samym zyskuje się prawo do pogrzebu oraz świadczeń: 8-tygodniowego płatnego urlopu macierzyńskiego dla matki, dwudniowego urlopu okolicznościowego związanego ze śmiercią członka najbliższej rodziny i wypłaty zasiłku pogrzebowego ZUS. Trudność polega na tym, że zamiar pochowania dziecka i chęć przeprowadzenia badań genetycznych należy zgłosić lekarzowi przed zabiegiem tzw. „łyżeczkowania”, by mógł w odpowiedni sposób pobrać i zabezpieczyć materiał. Rodzice w nagłej sytuacji poronienia nie są zazwyczaj przygotowani na to, by dopilnować takich kwestii, a po zabiegu na pobranie materiału do badań jest już za późno.
A po drugie, jeśli nie zlecą badań genetycznych, mogą poprosić lekarza o wydanie „karty zgonu w celu pochówku”, w której nie wymaga się wpisania płci. Taki dokument wystarcza, by zorganizować pogrzeb na cmentarzu komunalnym bądź parafialnym. Różnica jest taka, w stosunku do pierwszej sytuacji, że pochówek dziecka muszą zorganizować na własny koszt i bez prawa do urlopów.
Utrata dziecka to dla rodziców dramat, który pozostawia ślady na całe życie. Większa świadomość osób towarzyszących przy poronieniach sprawi, że do dramatu związanego z odejściem dziecka, nie będzie dokładany kolejny stres, wiążący się z nieświadomością przysługujących praw.
Skoro dzieci nienarodzone mają tę samą godność, co osoby urodzone, to do tej prawdy nawiązują też teksty modlitw podczas obrzędów ich pogrzebu, które zwracają uwagę na miłosierdzie Boże i podkreślają stan zbawienia tych dzieci – przy założeniu, że rodzice chcieli je, jak już wspomniano, ochrzcić, ale nie zdążyli. Rytuał pogrzebowy przewiduje pogrzeb w obecności ciała dziecka wedle formularza pogrzebu dziecka nieochrzczonego. Przewiduje on pełny pogrzeb, nawet z trzema stacjami (w domu, w kościele i na cmentarzu). Msza Święta odprawiana jest w kolorze białym w intencji zmarłego dziecka i jego rodziców.
Jednocześnie należy przypomnieć, że 15 października – obchodzimy Dzień Dziecka Utraconego. To czas szczególnej modlitwy w intencji osieroconych rodziców i ich przedwcześnie zmarłych w różnym wieku dzieci, w tym i tych rodziców, którzy utracili nienarodzone dziecko i nie mieli możliwości pożegnania się z nim ani zorganizowania godnego pochówku. Dlatego w tym dniu odprawiane są Msze św. i modlitwy w intencji rodziców i dzieci, pogrzeby dzieci zmarłych przed urodzeniem (dzieci utraconych – poronionych), których ciał rodzice nie zabrali ze szpitali oraz spotkania rodzin.
Mamy uzasadnioną nadzieję, że takie dzieci nienarodzone będą zbawione, ponieważ miłosierdzie Boga jest niezgłębione, a takie dziecko przecież nie popełniło żadnego grzechu uczynkowego, bo nawet nie zdążyło się urodzić. W czasie takich pogrzebów czy Mszy św. nie modlimy się raczej za te dzieci, ale za rodziców po stracie, ponieważ wierzymy, że Bóg takie dzieci przyjmuje do siebie.
Z myślą o tych osobach od kilku lat w różnych miejscowościach w Polsce powstają grupy wsparcia dla rodziców po stracie ich dziecka. Wiele jest jednak grup tworzących się spontanicznie, z inicjatywy samych rodziców, którzy chcą sobie pomagać. Zazwyczaj takie grupy gromadzą się przy parafiach, m.in. w ramach duszpasterstwa rodzin. Po Mszy św. przeżywają czas dzielenia się swoimi doświadczeniami i przemyśleniami. Pierwszy raz Obchody Dnia Dziecka Utraconego zorganizowano w 1988 r. w Stanach Zjednoczonych. Dzień ten przypada 15 października, tyle bowiem trwa ciąża licząc umownie od 1 stycznia. [zob. więcej… oraz zob. tutaj
Pogrzeb samobójców
Instrukcja liturgiczno-duszpasterska Konferencji Episkopatu Polski o pogrzebie i modlitwach za zmarłych z 5 maja 1978 r. w punkcie 13 podkreśla, że według powszechnego stanowiska psychiatrów, samobójcy nie są [zawsze] w pełni odpowiedzialni za swój czyn.
„Dlatego nie odmawia się im pogrzebu katolickiego, jeżeli w ciągu życia okazywali przywiązanie do wiary i Kościoła. (…). Samobójcę, który przed zamachem na własne życie dawał zgorszenie, należy traktować jako jawnego grzesznika” – czytamy we wspomnianym dokumencie. Często przyczyna podjęcia decyzji o samobójstwie spowodowana jest przeżywanym wielkim kryzysem, depresją, dramatyczną sytuacją życiową. Osoba doświadczająca takich przeżyć – nie ma pełnej świadomości swojego czynu. Oczywiście – podczas ceremonii pogrzebowej można również zamanifestować dezaprobatę Kościoła dla takiego rodzaju śmierci.
Autor: Red. ParafiaKlwow.pl
MODLITWY ZA ZMARŁYCH
Więź ze Zmarłymi poprzez naszą modlitwę
Piękną i zbawienną rzeczą jest modlić się za zmarłych (2 Mch 12,45). Wiemy bowiem, że kiedy nawet zniszczeje nasz przybytek doczesnego zamieszkania, będziemy mieli mieszkanie od Boga, dom nie ręką uczyniony, lecz wiecznie trwały w niebie (…). Tak więc, mając tę ufność, wiemy, że jak długo pozostajemy w ciele, jesteśmy pielgrzymami, z daleka od Pana (2 Kor 5,1-2.6).
Pamięć o naszych zmarłych, wyrażająca się przede wszystkim poprzez modlitwę, jest nie tylko wyrazem naszej więzi z tymi, którzy od nas odeszli, ale także naszej wiary w życie wieczne. Modlitewna pamięć o zmarłych pomaga nam, abyśmy w naszym życiu nie stracili z oczu celu ostatecznego człowieka: osiągnięcia przez nas zbawienia, doświadczenia radości życia wiecznego. Kiedy więc kierujemy naszą refleksję modlitewną ku naszym zmarłym, czy też przebywającym w czyśćcu, za których nikt się nie modli – uświadamiamy sobie, że ci zmarli są tam, gdzie i my będziemy. Przestrzenią spotkania z nimi jest wiara w Boga i ufna modlitwa. Z tej wiary bierze się nasza radość i nadzieja na życie wieczne. W świetle tej wiary myśl o śmierci, choć niepozbawiona smutku, nie może człowieka wierzącego napawać tylko lękiem i trwogą. Śmierć nie kończy wszystkiego, lecz jest jedynie zakończeniem życia ziemskiego. Dlatego modlimy się w prefacji: I choć nas zasmuca nieunikniona konieczność śmierci, znajdujemy pociechę w obietnicy przyszłej nieśmiertelności. Albowiem życie Twoich wiernych, o Panie, zmienia się, ale się nie kończy, i gdy rozpadnie się dom doczesnej pielgrzymki, znajdą przygotowane w niebie wieczne mieszkanie [Prefacja o zmarłych].
Trzeba więc nam być blisko naszych zmarłych. Ich odejście nie przekreśliło naszej więzi z nimi. Dlatego Kościół zaleca nawiedzanie cmentarzy, opiekę nad grobami, a przede wszystkim modlitwę za zmarłych jako świadectwo ufnej nadziei, która łagodzi ból z powodu rozłąki z bliskimi.
Jak pomóc zmarłym?
- Ofiarować w ich intencji Mszę św. i Komunię św.
- Przebaczyć zmarłemu wszystko, czym wobec nas zawinił
- Podjąć w intencji zmarłych: post, jałmużnę, ofiarować odpusty
- Skorzystać z modlitwy określanej mianem: wypominki.
Wszystko, co podejmujemy z myślą o zmarłych, powinniśmy zanurzać w odkupieńczej ofierze Chrystusa, bo tylko wtedy możemy ufać, że nasza modlitwa i ofiara będą dla nich pomocne. Ważne są kwiaty, znicze, troska o groby. One ocalają pamięć, przypominają o celu ludzkich dążeń, scalają rodzinę, przypominają wspólne dziedzictwo. To jednak za mało. Bo nawet największy płomień świecy nie będzie cieplejszy niż żar twojej modlitwy. Wiara w „świętych obcowanie” stwarza jedyną w swoim rodzaju okazję, by pomóc naszym zmarłym w osiągnięciu pełni zbawienia. Materia ma tutaj niewielkie znaczenie. Najważniejsze są dary duchowe, które możemy im ofiarować; pokuta, dzięki której nie tylko zostanie skrócony czas cierpienia w czyśćcu, ale też dokona się nasze nawrócenie.
Msze św. za zmarłych
Najskuteczniejszą modlitwą za zmarłych jest Msza Święta w ich intencji. Oczywiście, modlimy się za naszych zmarłych, ofiarując za nich różaniec, czy inne rodzaje modlitw, ale nic nie jest w stanie zastąpić Eucharystii i przyjęcia w ich intencji Komunii św. Błogosławiony papież Paweł VI napisał: Święta Matka Kościół, wyrażając jak największą troskę o zmarłych (…), postanawia, że tymże zmarłym przychodzi się z pomocą w sposób najdoskonalszy przez każdą ofiarę Mszy Świętej. Podczas nabożeństw i w modlitwach prywatnych to wierny zwraca się do Boga. Natomiast w Mszy Świętej sam Jezus Chrystus wstawia się do swojego Ojca. Praktycznym wymiarem pomocy dla naszych zmarłych jest zamawianie za nich Mszy św. Katolik powinien przynajmniej raz w roku zamówić Mszę św. za swoich zmarłych.
Istnieje pojęcie tzw. Mszy św. gregoriańskiej („gregorianki”). Otóż chodzi tu o 30 Mszy św. odprawianych w ciągu 30 kolejnych dni (niekoniecznie przez jednego kapłana) w intencji jednej osoby zmarłej, nigdy zaś za wielu zmarłych. Nazwa ma związek z papieżem Grzegorzem Wielkim (590-604). Kiedy był on jeszcze przełożonym klasztoru Benedyktynów w Rzymie, zmarł pewien zakonnik, przy którym znaleziono pieniądze. W owych czasach posiadanie własnych pieniędzy przez zakonnika było uważane za wielkie przestępstwo. Grzegorz, aby dać lekcję swoim mnichom, nakazał pogrzebać ciało owego zakonnika poza klasztorem, w miejscu niepoświęconym. Pełen jednak troski o jego duszę nakazał odprawić 30 Mszy św. dzień po dniu. Kiedy została odprawiona ostatnia Msza św. ów zakonnik miał się pokazać opatowi i podziękować mu, oświadczając, że te Msze św. skróciły mu znacznie czas czyśćca. Odtąd panuje przekonanie, że po odprawieniu 30 Mszy św. Pan Bóg w swoim miłosierdziu wybawia duszę, za którą są one ofiarowane i wprowadza ją do nieba. Znane są świadectwa osób, które mówiły, że po odprawieniu gregorianki zmarły w jakiś sposób dziękował za tę modlitwę, potwierdzając w ten sposób jej nieocenioną wartość.
Odpusty w intencji Zmarłych przebywających w czyśćcu
Kara czyśćcowa to nic innego jak pozostałości nieodpokutowanej w czasie ziemskiego życia kary doczesnej. Cierpienie czyśćcowe jest oczyszczeniem z wszelkich braków miłości do Boga i człowieka. Ten proces oczyszczenia po śmierci jest bolesny i tym dotkliwszy, im głębiej zakorzeniły się w ludzkim sercu nieuporządkowane przywiązania.
Dlatego Kościół naucza, że ludzie, którzy umierają w łasce i przyjaźni z Bogiem, ale nie są jeszcze całkowicie oczyszczeni, chociaż są już pewni swego wiecznego zbawienia, przechodzą po śmierci oczyszczenie, by uzyskać świętość konieczną do wejścia do radości nieba (KKK 1030). Z kolei Jan Paweł II dodaje: Trzeba usunąć wszelkie ślady przywiązania do zła i naprawić wszelkie zniekształcenia duszy. Oczyszczenie musi być całkowite i to właśnie wyraża nauka Kościoła o czyśćcu. Termin ten nie oznacza miejsca, lecz stan życia. Ci, którzy po śmierci żyją w stanie oczyszczenia, trwają już w miłości Chrystusa, uwalniającego ich od resztek niedoskonałości (św. Jan Paweł II, Audiencja generalna, 4 sierpnia 1999).
Zmarli zatem już niczego nie pragną oprócz zjednoczenia z Panem Bogiem. A ponieważ ich czas nawracania się i czynienia ziemskiej pokuty skończył się w chwili śmierci, oczekują teraz na naszą pomoc. Z tej racji możemy w ich intencji zamawiać wspomniane Msze św., a także ofiarować – drogą wstawiennictwa – uzyskiwane przez nas odpusty [zob. więcej na temat odpustów…
I tak dar odpustu zupełnego sprawia, że zmarły cierpiący w czyśćcu staje przed Bogiem wolny od wszelkich skutków grzechów, które dotąd obciążały jego serce i czyniły go niegodnym chwały nieba. Odpust to prośba Kościoła pielgrzymującego skierowana do Boga, aby darował całkowicie [odpust zupełny] lub częściowo [odpust cząstkowy] – karę doczesną, jaką dusze czyśćcowe mają do odpokutowania. Oczywiście, skutek tego wstawiennictwa jest całkowicie zależny od Boga i pozostaje dla nas tajemnicą. My możemy tylko prosić Boga, by w swoim miłosierdziu udzielił konkretnej osobie zmarłej łaski odpustu.
Nawiedzając z modlitwą kościół lub kaplicę w uroczystość Wszystkich Świętych oraz w Dniu Zadusznym, możemy pod zwykłymi warunkami uzyskać odpust zupełny, czyli całkowite darowanie kar dla dusz w czyśćcu cierpiących. Ponadto wypełniając określone warunki, możemy uzyskać odpust zupełny od 1 do 8 listopada za pobożne (czyli modlitewne) nawiedzenie cmentarza. Odpust zupełny możemy uzyskać raz dziennie. Warunki uzyskania odpustu zupełnego:
- Wzbudzić intencję jego otrzymania.
- Być w stanie łaski uświęcającej.
- Wyzbyć się przywiązania do jakiegokolwiek grzechu.
- Przyjąć w tym dniu Komunię Świętą.
- Odnowić naszą jedność ze wspólnotą Kościoła poprzez odmówienie: „Ojcze nasz”, „Wierzę w Boga” oraz modlitwy w intencjach bliskich Ojcu Świętemu.
Wspomnieliśmy, że rozróżnia się odpust: zupełny i cząstkowy. Odpust zupełny – uwalnia od kary doczesnej należnej za grzechy w całości. Odpust cząstkowy – uwalnia od kary doczesnej należnej za grzechy w części, jest oznaczany bez określania dni lub lat. Kryterium miary tego odpustu stanowi wysiłek i gorliwość, z jaką ktoś wykonuje dzieło obdarzone odpustem cząstkowym. Bo przy tym rodzaju odpustu od razu pojawia się ważne pytanie: jaką część kary doczesnej daruje Bóg osobie zyskującej odpust częściowy? Odpuszczenie kary doczesnej jest tym większe, im większa jest miłość działającego i im godniejsze dzieło (Paweł VI, Indulgentiarum doctrina 10). Tak więc miara odpustu częściowego uzależniona jest od miary miłości, a tej zmierzyć nie sposób. Stąd musimy zgodzić się na niewiadomą – na tajemnicę znaną tylko samemu Bogu. W ciągu całego roku odpust dla dusz czyśćcowych wierny może zyskać za pobożne nawiedzenie cmentarza połączone z modlitwą za zmarłych. Ponadto każdorazowe pobożne odmawianie aktu strzelistego: Wieczny odpoczynek racz im dać, Panie… – niesie ze sobą możliwość zyskania odpustu częściowego dla dusz czyśćcowych. Do zyskania odpustu częściowego wymagany jest jedynie warunek trwania w stanie łaski uświęcającej (serce nie może być obciążone żadnym grzechem ciężkim). Kościół daje nam możliwość zyskania wielu odpustów częściowych w ciągu jednego dnia, ale tylko jeden zupełny.
Co to jest grzech? To odwrócenie się od Boga w stronę stworzenia; świadome i dobrowolne wykroczenie przeciw prawu Bożemu; wybranie swojej woli wbrew woli Bożej.
Co to jest kara? W Biblii ma ona zawsze wymiar naprawczy: ma doprowadzić grzesznika do nawrócenia, pomóc mu zrozumieć popełniony błąd, naprawić zło. Jest konsekwencją grzechu, odrzucenia świętości Boga. Kara jest tamą postawioną grzechowi.
Co to jest wina? To odpowiedzialność człowieka, którą jako istota rozumna i wolna ponosi za popełnione przez siebie zło, ewentualnie obojętność na nie.
Co to jest rozgrzeszenie? To sakramentalne odpuszczenie win, zanurzenie grzesznika w Bożym miłosierdziu. Rozgrzeszenie, aby mogło się dokonać, konieczne jest spełnienie 5 warunków: dobry rachunek sumienia, żal za popełnione zło, szczere wyznanie win, postanowienie poprawy zakładające wyzbycie się przywiązania do grzechu, naprawienie wyrządzonego zła. Jednak warto sobie uświadomić, że w sakramencie spowiedzi otrzymujemy przebaczenie grzechów, jednak ich odpuszczenie nie uwalnia od kar doczesnych. Jeżeli człowiek na ziemi nie wysłuży sobie darowania od Boga tych kar, pokutuje za nie po śmierci, w czyśćcu. Jeżeli my ofiarujemy za zmarłego cierpiącego w czyśćcu odpust zupełny – zostaje mu darowana właśnie kara doczesna, a to oznacza dla niego zbawienie.
Co to jest Niebo? To stan zbawienia, eschatologicznej/ostatecznej radości. Miejsce, w którym Bóg gromadzi zbawionych. Niekończące się szczęście płynące z faktu przebywania w bliskości Ojca.
Co to jest piekło? To utrwalona na wieki konsekwencja odwrócenia się od Boga i zwrócenia się ku stworzeniu, własnego egoizmu, który zamknął człowieka wyłącznie w kręgu jego własnych spraw; źródłem cierpienia w piekle jest brak Boga, świadomość niewykorzystanej szansy, brak miłości. Piekłem jest brak nadziei.
Co to jest czyściec? To stan oczyszczenia, jakiego doświadczają ci, którzy umarli w stanie przyjaźni z Bogiem, nie są jednak jeszcze dostatecznie czyści, w pełni gotowi do tego, aby doświadczyć radości zbawienia.
Wypominki
Jednym z wielu znaków wyrażania modlitewnej pamięci o zmarłych są wypominki. Zamawia je bardzo wielu z nas, przynosząc do kancelarii parafialnej, wraz z dobrowolną ofiarą, karteczki z imionami i nazwiskami zmarłych. Pisząc imiona i nazwiska zmarłych na kartkach wypominkowych, a następnie je odczytując, wyrażamy wiarę, że ich imiona są zapisane w Bożej księdze życia. Istnieją różne rodzaje wypominków: roczne – wymienianie imion i nazwisk zmarłych przez cały rok przed niedzielną Mszą; jednorazowe – wyczytanie imion zmarłych podczas Eucharystii w Dzień Zaduszny lub w czasie Mszy zbiorowej za zmarłych.
Wypominki, jako jedna z form modlitwy błagalnej za zmarłych, włączają ich do naszej modlitwy podczas Eucharystii. Są rodzajem pomocy dla tych, którzy oczekują na niebo w czyśćcu. Modląc się za zmarłych, pokazujemy jedność Kościoła na ziemi [Kościoła pielgrzymującego] z jego członkami oczekującymi na wejście do domu Ojca. Wierzymy, że nasze błagania przyczyniają się do zgładzenia ich grzechów. Natomiast w odniesieniu do zmarłych, którzy już są w niebie, wzmacniają ich wstawiennictwo za nas przed Bogiem. Podczas wypominek kapłan wyczytuje imiona i nazwiska zmarłych, my zaś włączamy się we wspólne odmawianie Pozdrowienia anielskiego oraz modlitwy za zmarłych: Wieczny odpoczynek. Wypominki kończy śpiew: Dobry Jezu a nasz Panie, daj im wieczne spoczywanie.
Katolik nie wywołuje duchów!!!
Według nauczania Kościoła, stan zmarłych – w wyniku sądu szczegółowego (w chwili śmierci) – zostaje jednoznacznie określony (por. KKK, 1022). Nie dopuszcza się w nim przemieszczania, wędrówek czy też powrotów do świata żyjących na ziemi (por. Łk 16,19-31 – Bogacz i ubogi Łazarz). A zatem teoria reinkarnacji (powtórnego wcielenia) pozostaje w zupełnej sprzeczności z nauką chrześcijańską o niepowtarzalności życia (bo każdy ma jedno jedyne życie, które jak mówił bł. ks. Jerzy Popiełuszko, należy godnie przeżyć), czy o wspomnianym sądzie szczegółowym. Dlatego w Biblii czytamy: postanowione ludziom raz umrzeć, a potem sąd (Hbr 9,27).
Objawienie biblijne potwierdza możliwość pojawiania się dusz (lub duchów) zmarłych żywym (por. 1 Sm 28,3-25 – Saul i wróżka z Endor). Zabrania jednak prowokowania przez żyjących takiego kontaktu, spotkania. Nekromancja, czyli sztuka wywoływania duchów zmarłych, związana z pragnieniem konsultowania się z nimi, praktykowana była już w starożytności. Najczęściej motywem wywoływania duchów jest zwykła ciekawość na temat śmierci i losów zmarłych. Jeśli człowiek wywołuje duchy, istnieje prawdopodobieństwo, że wejdzie w relacje ze złym duchem, z szatanem.
Katechizm Kościoła katolickiego przypomina wierzącym: Należy odrzucić wszystkie formy wróżbiarstwa: odwoływanie się do Szatana lub demonów, przywoływanie zmarłych lub inne praktyki mające rzekomo odsłaniać przyszłość, gdyż wszystkie one są przejawem chęci panowania nad czasem, historią i wreszcie nad ludźmi i są sprzeczne ze czcią i szacunkiem – połączonym z miłującą bojaźnią – które należą się jedynie Bogu (nr 2116). Spirytyzm [system oparty na przekonaniu, że za pomocą określonych technik lub osób, medium można kontaktować się z np. zmarłymi] często pociąga za sobą praktyki wróżbiarskie lub magiczne. Dlatego Kościół upomina wiernych, by wystrzegali się ich (nr 2117).
Ze zmarłymi może być tylko, jak wspomnieliśmy powyżej, łączność modlitewna. Stąd istnieje wyraźny zakaz prowokowania za pomocą ludzkich środków doświadczalnego kontaktu z duchami lub duszami ludzi zmarłych w celu otrzymania od nich informacji (LG, 49). Nie musimy bać się zmarłych. Jeśli komuś śni się bliska osoba zmarła, na pewno nie zaszkodzi modlitwa za taką duszę. Czasami zmarły przedstawia osobie żyjącej stan, w jakim się znajduje. W ten sposób szuka ratunku, korzystając z miłosierdzia Bożego i prosi o pomoc. Dusze czyśćcowe mogą nam pomagać, a także mogą nas strzec. One odwdzięczają się nam za naszą modlitwę. Podobnie dzieje się z duszami zbawionymi – one nie potrzebują już naszej modlitwy, ale odczuwają wobec nas wdzięczność za modlitwy, które ofiarowaliśmy za nich Bogu. Dlatego, jeżeli osoba, za którą ofiarujemy odpust, już dostąpiła łaski zbawienia, nasz dar nie przepada – otrzymuje go inna cierpiąca w czyśćcu zmarła osoba, za którą nikt się nie modli, o której nikt nie pamięta.
Modlitwa św. Gertrudy za zmarłych przebywających w czyśćcu
Boże miłosierny, z tronu Twojej chwały wejrzyj na biedne dusze w czyśćcu cierpiące. Wejrzyj na ich karanie i męki, jakie ponoszą; na łzy, które przed Tobą wylewają. Usłysz ich błagania i jęki, którymi wołają do Ciebie o miłosierdzie. Zmiłuj się nad nimi i odpuść im grzechy. Wspomnij, najłaskawszy Ojcze, na Mękę, którą Twój Syn podjął dla nich. Wspomnij na Krew Przenajświętszą, którą za nich wylał. Wspomnij na gorzką śmierć Jego, którą dla nich podjął i zmiłuj się nad nimi. Za wszystkie ich przewinienia, których się kiedykolwiek dopuściły, ofiaruję Ci przenajświętsze życie i wszystkie czyny Twego najmilszego Syna. Za zaniedbania popełnione w Twojej świętej służbie, ofiaruję Ci Jego gorące pragnienia. Za opuszczenie dobrych i zbawiennych spraw, ofiaruję Ci nieskończone zasługi Twego Syna. Za wszystkie krzywdy, jakich od nich doznałeś, ofiaruję Ci wszystko, co Ci kiedykolwiek miłego świadczyły. Na koniec za wszystkie męki, które słusznie muszą cierpieć, ofiaruję Ci wszystkie pokuty, posty, czuwania, modlitwy, prace, boleści, Krew i rany, mękę i śmierć niewinną, którą z najgorętszej miłości cierpiał za nas najmilszy Twój Syn. Błagam Cię, abyś raczył przyjąć te ukochane dusze do rajskiej szczęśliwości, aby Cię tam wielbiły na wieki.
Niech Jezus Chrystus, dla nas ukrzyżowany, zmiłuje się nad wami, dusze bolejące; niech swoją Krwią zagasi pożerające was płomienie. Polecam was tej niepojętej miłości, która Syna Bożego sprowadziła z nieba na ziemię i wydała na okrutną śmierć. Niech się ulituje nad wami, jak okazał swe miłosierdzie dla wszystkich grzeszników, umierając na krzyżu. Jako zadośćuczynienie za wasze winy ofiaruję tę synowską miłość, jaką Jezus w swym bóstwie kochał swego Przedwiecznego Ojca, a w najświętszym człowieczeństwie najmilszą swoją Matkę. Amen.
Litania za zmarłych
Kyrie, eleison. Christe, eleison. Kyrie, eleison.
Chryste, usłysz nas. Chryste, wysłuchaj nas.
Ojcze z nieba, Boże – zmiłuj się nad nami.
Synu, Odkupicielu świata, Boże – zmiłuj się nad nami.
Duchu Święty, Boże – zmiłuj się nad nami.
Święta Trójco, jedyny Boże – zmiłuj się nad nami.
Święta Maryjo – módl się za nami.
Wszyscy święci aniołowie i archaniołowie – módlcie się za nimi.
Wszystkie święte niebieskie duchy
Wszyscy święci patriarchowie i prorocy
Wszyscy święci apostołowie i ewangeliści
Wszyscy święci niewinni młodziankowie
Wszyscy święci męczennicy
Wszyscy święci biskupi i wyznawcy
Wszyscy święci doktorzy Kościoła
Wszyscy święci kapłani i lewici
Wszyscy święci zakonnicy i pustelnicy
Wszystkie święte panny i wdowy
Wszyscy święci i święte Boże
Bądź im miłościw – przepuść im, Panie!
Bądź im miłościw – wysłuchaj nas, Panie!
Od mąk czyśćcowych – wybaw ich, Panie!
Przez Twoje Wcielenie
Przez Twoje narodzenie
Przez Twój chrzest i post święty
Przez trudy Twego życia
Przez krzyż i mękę Twoją
Przez śmierć i pogrzeb Twój
Przez zmartwychwstanie Twoje
Przez wniebowstąpienie Twoje
Przez Zesłanie Ducha Świętego Pocieszyciela
My grzeszni, Ciebie prosimy za cierpiącymi duszami – wysłuchaj nas, Panie.
Abyś duszom zmarłych ich winy odpuścić raczył
Abyś im resztę kary za grzechy darować raczył
Abyś je z czyśćca wybawić raczył
Abyś je do życia wiecznego przyjąć raczył
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata – wieczny odpoczynek racz im dać, Panie.
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata – wieczny odpoczynek racz im dać, Panie.
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata – wieczny odpoczynek racz im dać, Panie.
- Uwolnij, Panie, dusze wszystkich wiernych zmarłych.
- Od wszystkich ich więzów.
Módlmy się: Boże, Stwórco i Odkupicielu wszystkich wiernych udziel duszom sług i służebnic Twoich odpuszczenia wszystkich grzechów; niech przez pokorne prośby nasze dostąpią zbawienia, którego zawsze pragnęły. Który żyjesz i królujesz przez wszystkie wieki wieków. W. Amen.
Autor: Red. ParafiaKlwow.pl